Wymyśliłem sobie takie świąteczne, korzenne smaki. Piernik, mandarynki i pomarańcze. Wyszedł naprawdę pyszny, puszysty sernik na zimno, który rozgrzewa przyprawami :)

Składniki i wykonanie:

Biszkopt:

- 2 jajka,

- 3 łyżki cukru,

- 1/4 szklanki mąki ziemniaczanej,

- 1 łyżka kakao,

- 1 łyżeczka mąki pszennej,

- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia

Jajka ubić z cukrem na puszystą masę. Resztę składników przesiać i delikatnie wymieszać z masą jajeczną. Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec do "suchego patyczka".


Masa piernikowa:

- 350 g zmielonego twarogu,

- 200 ml kremówki,

- 2- 3 łyżeczki żelatyny rozpuszczonej w 1/4 szklanki mleka,

- 4 łyżki cukru pudru ( lub wedle uznania),

-  ok. 3 łyżek przyprawy do piernika.

Kremówkę ubić z cukrem i przyprawą do piernika. Cały czas miksując dodać twaróg i rozpuszczoną chłodną żelatynę. Proponuję posmakować masę czy jest dostatecznie piernikowa. Gotową masę wylać na upieczony biszkopt i schłodzić w lodówce.


Masa mandarynkowo - pomarańczowa:

- 350 g zmielonego twarogu,

- 200 ml kremówki,

- 1 puszka mandarynek w zalewie,

- galaretka pomarańczowa,

- cukier puder do smaku

Mandarynki osączyć, a z zalewę zagotować. Dodać do niej galaretkę i odstawić do wystudzenia . Kremówkę ubić, miksując dodać twaróg i żelującą galaretkę.Posmakować i ewentualnie dosłodzić pudrem. Mandarynki posiekać i delikatnie wmieszać w masę ( część można odłożyć do dekoracji). Całość wyłożyć na masę piernikową. Wstawić do lodówki.

Wierzch:

- galaretka pomarańczowa,

- bezy ( użyłem piernikowych z tego przepisu)

Galaretkę rozpuścić zgodnie z instrukcją i tężejącą wylać na sernik. Ozdobić bezami. Ja użyłem tych domowych, piernikowych, które idealnie zgrały się smakiem.