Miętowe patyczki drożdżowe na tłusty czwartek
10:46Jak dla mnie rewelacyjne, nie tylko dlatego, że nie trzeba formować zgrabnych pączków. Liczy się przede wszystkim smak, a te patyczki go mają, wyraźnie miętowy. Jedyny mankament jest taki, że ciasto musi chłodzić się przez noc w lodówce. Przepis znalazłem w starej gazetce "Moje gotowanie". W orginale patyczki były smażone razem z liśćmi mięty i polane obficie miodem. Ja natomiast miętę dodałem do ciasta i zrezygnowałem z polania miodem.
Kto nie jadł takich, niech spróbuje, a nie pożałuje ( chyba ) :))
Składniki :
- 250 g mąki,
- 2 małe jajka,
- 2 łyżki cukru,
- 50 ml mleka,
- 20 g świeżych drożdży,
- 60 g miękkiego masła,
- mięta (dałem 2 zawartości saszetek herbaty miętowej),
- łyżka alkoholu lub octu,
- olej do smażenia.
Wykonanie :
Mleko zagotować i zaparzyć w nim wysypaną z torebek herbatę. Przykryć i odstawić. Po zaparzeniu przelać przez sitko wyrzucając połowę odciśniętych fusów. Mąkę przesiać, wbić jajka, dodać cukier, drożdże, wlać alkohol i mleko z zostawioną połową fusów. Wymieszać, najlepiej mikserem z hakami, dodać miękkie masło i wyrobiać przez kilka minut na gładkie ciasto. Owinąć w folię i włożyć na noc do lodówki. Ciasto rozwałkować na grubość około 5 mm, wyciąć krótkie paski , każdy lekko skręcić i smażyć na rozgrzanym oleju. Posypać cukrem pudrem. Smacznego :)
9 comments
Bardzo ciekawy przepis, świetny dodatek mięty, muszą być pyszne:)
OdpowiedzUsuńNam bardzo zasmakowały :)
UsuńŚwietne :) dodatek mięsty napewno je wspaniale orzeźwia
OdpowiedzUsuńCałkowita racja :)
UsuńCudownie się zapowiada, zapisuję do wypróbowania:)
OdpowiedzUsuńU nas zniknęły bardzo szybko :)
UsuńSwietne!
OdpowiedzUsuńJeszcze chyba nigdy sie nie spotkalam z ciastem drozdzowym polaczonym z mieta!
Nietypowo...
:)
Dziekuje za udzial w akcji walentynkowej na Mikserze!
Kasia
www.lejdi-of-the-house.bloog.pl
W szczególności dobre połączenie na Walentynki : można poczuć miętę :))
UsuńRewelacja!:)
OdpowiedzUsuń