Karpatka
11:18Bardzo dawno nie robione ciasto. Częściej przygotowywane są eklery ,więc należało przypomnieć sobie smak karpatki. Przepis oczywiście stary, więc pewnie większość go ma, a może jednak nie ? :)
Składniki :
- szklanka wody,
- 1/2 kostki masła,
- szklanka mąki,
- 5 jajek.
W garnku z wodą rozpuścić masło. Do gotującego wsypać mąkę i intensywnie mieszać, aż ciasto odejdzie od ścianek garnka. Wystudzić i miksując wbijać kolejno jajka. Ciasto podzielić na dwie części i rozsmarować na blachach wyłożonych papierem. Piec w mocno nagrzanym piekarniku do zrumienienia.
Przygotować krem :
- 1/2 litra mleka,
- 3 łyżki mąki pszennej,
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej,
- 2 łyżki cukru waniliowego,
- cukier puder waniliowy ( zmieliłem domowy cukier waniliowy ),
- kostka masła.
Z mleka, obu rodzajów mąki i cukru waniliowego ugotować gęsty budyń. Odstawić do wystudzenia. Masło utrzeć z cukrem pudrem i miksując dodawać po łyżce zimnego budyniu.
Dodatkowo :
- dżem truskawkowo - porzeczkowy
Złożenie :
Na jedną część upieczonego ciasta nałożyć połowę kremu, na nim nałożyć kleksy dżemu i przykryć resztą kremu. Na górę nałożyć drugą część ciasta. Posypać cukrem pudrem. Ciasto schłodzić.
10 comments
Też jej dawno nie robiłam,wieki całe,a wszyscy ją bardzo lubimy:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dokładnie z tego powodu upiekłem :)
UsuńCały dzień w pracy myślałam jakie ciasto zrobić na weekend i wymyśliłam właśnie karpatkę - a tu proszę, u Ciebie też karpatka :) Uwielbiam ją a tak dawno nie jadałam... Świetny pomysł z dodatkiem dżemu :)
OdpowiedzUsuńDżem jest kwaskowy, więc fajnie smakuje z kremem:)
UsuńKiedyś niedziela bez karpatki to niedziela stracona :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne ciacho Pamiętam kiedyś się go robiło bardzo często :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam karpatkę, a w szczególności ten krem maślany, mogłabym go jeść łyżeczkami :)
OdpowiedzUsuńRobi wrażenie :) Krem maślany zamieniłybyśmy na coś lżejszego ale i tak wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńJej ja też tak dawno nie jadłam karpatki, dzięki za przypomnienie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam karpatke nigdy z nadzieniem nie jadłam :)
OdpowiedzUsuń